GOLDEN SLUMBERS. BLOG MUZYCZNO - FILMOWY NA CZASY KRYZYSU.

Żyjemy w czasach, w których Czesia z "Klanu" pisze książkę o tym jak stać się sławną, a idiota wspinający się po piorunochronie jest postacią kultową. Dlatego tak bardzo potrzebne są w Polsce prawdziwe autorytety. A blog "Golden Slumbers" to prawda 24 razy na akapit.

29 mar 2010

TAK NA OKO #14: KWIAT BEZ PŁATKÓW.


Kwiat pustyni
reż. Sherry Horman
Austria/Niemcy/Wlk. Brytania 2009r.
Kino Świat





Po raz kolejny życie napisało gotowy filmowy scenariusz. Po raz kolejny droga na kinowy ekran poprzedzona została wcześniejszym spisaniem go na kartach bestsellerowej powieści. I w końcu po raz kolejny, jego zaadaptowanie na celuloidowej taśmie, związane było z pewnymi uproszczeniami i chwilami nieznośnego ekranowego patosu. Niemniej, reżyserce dzieła - Sherry Horman - mimo tych słabszych momentów, udało się stworzyć film, który zwyczajnie dobrze się ogląda.

"Kwiat pustyni" opowiada historię pochodzącej z Somalii modelki i pisarki Waris Dirie (zjawiskowo piękna Liya Kebede), która jako dziecko została poddana rytualnemu zabiegowi obrzezania, który okaleczył ją psychicznie i fizycznie do końca życia. Po tym zdarzeniu, w wieku 13 lat została sprzedana za żonę starszemu mężczyźnie, po czym wyemigrowała do Wielkiej Brytanii. Tam - ledwo wiążąc koniec z końcem - została zauważona przez znanego fotografa Terry'ego Donaldsona (Timothy Spall; w filmie zmieniono jego nazwisko, naprawdę nazywał się Donovan), co zapoczątkowało jej karierę supermodelki.

Przez dwie godziny śledzimy losy Waris, która z brzydkiego kaczątka staje się pięknym łabędziem. Momentami historia razi zbytnią schematycznością, jednak przez większość czasu twórcom udaje się umiejętnie balansować na cienkiej granicy oddzielającej kicz od dobrego smaku. Bardzo dobrze zaakcentowane zostały kulturowe różnice między dziewczyną, a Brytyjczykami. O obcości Waris świadczy chociażby jej tradycyjny, kolorowy somalijski strój, który odróźnia ją od autochtonów. Owo zderzenie kultur wygrane zostało również, poprzez zestawienie jej z neurotyczną Marylin (Sally Hawkins). Mimo początkowej niechęci do Waris, w końcu staje się jej dobrą przyjaciółką, a także swojego rodzaju przewodniczką po chaotycznym i zabieganym świecie Zachodu.

Istotnym aspektem filmu Horman, jest ukazanie przemiany Waris. Chcąc egzystować w obcym kraju, musi zasymilować się ze społeczeństwem. Z początku o jej adaptacji świadczą pojedyncze, gesty - podarownie jej "imprezowej" sukienki przez Marylin, praca w McDonald's gdzie musi obowiązkowo nosić służbowy uniform, nauka angielskiego. Kolejnym etapem asymilacji, jest otrzymanie brytyjskiego obywatelstwa. Dziewczyna przebywa na terenie kraju nielegalnie, dlatego chcąc otrzymać brytyjski paszport, musi zawrzeć fikcyjne małżeństwo. Trzecim - najistotniejszym - aspektem metamorfozy, jest iście "pigmalionowskie" uczynienie z dziewczyny pięknej Kobiety, które dokonuje się poprzez utrwalenie jej piękna na zdjęciach Terry'ego.

"Kwiat pustyni" można odczytywać na wiele sposobów. Dla jednych, będzie to kolejne wariacja historii Kopciuszka. Inni pochylą się nad "zderzeniem cywilizacji" i śledzić będą proces asymilacji Waris. Zainteresowani genderowymi teoriami, zwrócą zaś uwagę na symboliczne okaleczenie Waris. Rytualne obrzezanie pozbawiające kobiety organu, który determinuje ich kobiecość. Właśnie ten ostatni aspekt wydaje mi się najciekawszy. Poddaje on w wątpliwość sens tego, jak i innych rytuałów, praktykowanych w wielku zakątkach świata. Statystyki mówią, że 90% kobiet w Somalii poddawanych jest obrzezaniu. Wiele z nich ginie w trakcie samego procesu, inne później, wskutek zakażeń. Pamiętam jak kilka lat temu, jedna ze stacji telewizyjnych rozpoczęła kampanię, której głównym hasłem był slogan w stylu - "szanując własną kulturę, chwalmy odmienne". Wtedy wydawało się to oczywiste. Jednak jaką postawę przyjąć, gdy owa "odmienność" zamiast chluby, przynosi społeczeństwu szkody?

P.S. Oglądając trailer, wsłuchajcie się w muzykę Martina Todsharowa. Dla mnie to jeden z najlepszych kinowych motywów ostatnich lat.



Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz